Staram się nie oceniać innych matek, nie komentować ich poczynań, ale dzisiaj nie wytrzymałam. Oczywiście, że nic nie powiedziałam, przemilczałam, ale historia, którą usłyszałam poruszyła mnie wewnętrznie. Znajoma, mama prawie 3latka i 9 miesięcznej dziewczynki, jak gdyby nigdy nic opowiedziała mi jak to jej córka spędziła tydzień w szpitalu, a ona z synkiem pojechali w tym czasie nad morze, żeby nie tracić wakacji. OMG! Padłam. Oczywiście, dziecko nie zostało samo, był z nią tata. Dał radę, a nawet lepiej. Ale w mnie zadrżało, ja przecież nie zostawiłabym żadnego swojego bejbika w szpitalu. Nie chodzi nawet o to, że tata by sobie nie poradził, bo poradziłby sobie świetnie, ale zwyczajnie w świecie mnie by pękało serce. Nie wiem czy to ja jestem inna, czy jednak mniej tolerancyjna niż myślałam, ale ja z takim zachowaniem się nie zgadzam. Może ja za długo czekałam na swoje dzieci, może nie nacieszyłam się jeszcze nimi, może, może...Oczywiście nie znam wszystkich okoliczności, podaję to co wiem. A Wy jak byście postąpiły w podobnym przypadku
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz