Ile matek tyle dylematów: zaufać zwierzęciu, czy nie. Szczególnie bliskie są nam psy. Bo przecież znam go od lat, wychowuje się z nami od małego, taki łagodny, nie szczeka, nie gryzie. Cud miód. Ja podchodzę do sprawy bardzo ostrożnie, ale u dziadków udało mi się pohamować emocje, nie wyłączyłam czujności, a dzieci.....no cóż trzeba to zobaczyć.
wtorek, 5 sierpnia 2014
Bo poznałam język psi, gdy mieszkałam w pewnej wsi
Wy nie wiecie, a ja wiem jak rozmawiać trzeba z psem......
Ile matek tyle dylematów: zaufać zwierzęciu, czy nie. Szczególnie bliskie są nam psy. Bo przecież znam go od lat, wychowuje się z nami od małego, taki łagodny, nie szczeka, nie gryzie. Cud miód. Ja podchodzę do sprawy bardzo ostrożnie, ale u dziadków udało mi się pohamować emocje, nie wyłączyłam czujności, a dzieci.....no cóż trzeba to zobaczyć.
Ile matek tyle dylematów: zaufać zwierzęciu, czy nie. Szczególnie bliskie są nam psy. Bo przecież znam go od lat, wychowuje się z nami od małego, taki łagodny, nie szczeka, nie gryzie. Cud miód. Ja podchodzę do sprawy bardzo ostrożnie, ale u dziadków udało mi się pohamować emocje, nie wyłączyłam czujności, a dzieci.....no cóż trzeba to zobaczyć.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz